Autor |
Wiadomość |
Eredhadickder |
|
|
Lilynn |
Wysłany: Pią 19:45, 16 Gru 2005 Temat postu: |
|
A co się stało z dzieckiem?? Napisałabym coś o mnie więcej, ale nikt mi łaskawie nie odpisał Nikt nie ma pytań co do Lilynn |
|
|
Olä |
Wysłany: Pią 18:06, 16 Gru 2005 Temat postu: |
|
Dawno... Dawno... Dawno temu... Za siedmioma lasami... Za siedmioma rzekami... Oceanami... Była wielka góra. Jej szczyty sięgały aż do nieba. Cała była oblodzona. A w najwyższym szczycie była jaskinia. Nie dotarł tam jeszcze nikt. Żadna istota ludzka, a nawet zwierze, samotnie błąkające się po świecie. Jeśli ktoś zdecydował się tam wybrać, nigdy nie wracał.
Ale wróćmy do jaskini.
Mieszkała w niej kobieta o białych jak śnieg włosach i krwistoczerwonych ustach. Legendy mówiły, że to Zima, albo co gorsza, Śmierć. Jednak któżby wierzył legendom? Kobieta samotnie urządziła jaskinię. Na zimnej podłodze położyła dywan z niedźwiedzia polarnego. W samym końcu „mieszkania” ustawiła wielkie książęce łoże. Za pomocą magii sprawiła, że miejsce ogrzało się. Żyła całymi wiekami, a wiek nie zmieniał jej wyglądu. Wciąż była piękna. Pewnego razu znudzona samotnością udała się do najbliższego miasta. Długie włosy ciągnęły się za nią. Stąpała boso. Nie czuła bowiem zimna. Była zachwycona ciągłym życiem miasteczka. Bawiła się razem z ludźmi. Nikt nie zwracał uwagi na jej dziwny wygląd. Raz udała się nocą do karczmy. Poznała tam wysokiego rudego mężczyznę o zielonych oczach. Rano obudziła się w nieswoim posłaniu. Przerażona uciekła do swojej jaskini. Coś dziwnego się z nią działo. Czuła jak rodzi się w niej nowe życie.
18 miesięcy później.
Krzyczące dziecko wyszło z jej ciała. Leżało teraz na białym dywanie. Wokół było pełno krwi. Istotka szamotała się gniewnie na wszystkie strony. Płakała głośno. Było jej zimno. Chciała jeść. Lecz jej matka była nieżywa. Martwa ściskała w pięści coś świecącego. Nagle do jaskini wleciała wrona. Ukradła świecidło z ręki kobiety i znikła... |
|
|
Olä |
Wysłany: Pią 17:47, 16 Gru 2005 Temat postu: |
|
To czemu piszesz to u mnie, a nie u Lilynn? |
|
|
Lilynn |
Wysłany: Pią 17:43, 16 Gru 2005 Temat postu: |
|
Okay Ale musiałam coś napisać . Lilynn jest strasznie nie ufna... Chodziaż czasem jej odbija |
|
|
Olä |
Wysłany: Pią 17:29, 16 Gru 2005 Temat postu: |
|
To ja byłam |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 17:28, 16 Gru 2005 Temat postu: |
|
Poprawka: Zaostrzonej siekierce, którą nosze zawsze przy sobie, cisowym łuku, który sobie wyśpiewałam i lnianym wdzianku, bo nie zabijam zwierząt ot tak o. No i o wilczku imieniem (hm) Olean |
|
|
Lilynn |
Wysłany: Czw 13:56, 15 Gru 2005 Temat postu: |
|
No tak?? I tyle mi odpisujesz?? Trzeba było napisać "No tak, ale zapomniałam tez dodać o świetnie zaostrzonej siekierce noszej zawsze z sobą i kiecce z dzikich mustangów, która dodaje mi sił!!!" (łokropieństwo... jestem wegetarianką ) |
|
|
Olä |
Wysłany: Nie 13:26, 04 Gru 2005 Temat postu: |
|
no tak |
|
|
Lilynn |
Wysłany: Pią 19:19, 02 Gru 2005 Temat postu: |
|
Zapomniałaś dodać o sfiksowanej wyobraźni |
|
|